Warning: pg_result(): Unable to jump to row 0 on PostgreSQL result index 5 in /usr/home/lapti/domains/strategie.com.pl/public_html/keywords/keywords.php on line 229 Warning: pg_result(): Unable to jump to row 0 on PostgreSQL result index 5 in /usr/home/lapti/domains/strategie.com.pl/public_html/keywords/keywords.php on line 231 Warning: pg_exec(): Query failed: ERROR: syntax error at end of input LINE 1: ...wiadomosci) as ilosc FROM wiadomosci WHERE id_main_parenta= ^ in /usr/home/lapti/domains/strategie.com.pl/public_html/keywords/keywords.php on line 232 Warning: pg_result() expects parameter 1 to be resource, boolean given in /usr/home/lapti/domains/strategie.com.pl/public_html/keywords/keywords.php on line 233 I Pułk KrakusĂłw - Cybernetyczna Gildia Strategów
[rysunek] [rysunek]  
Logo Mapa

  [rysunek]  
Strona główna
Autorzy
O stronie
Regulamin
Pobór
Faq
Stratedzy
  
Aktualności
Akademia
Taktyka i strategia
Armie świata
Technika
Zbrojownia
Słynne postacie
Odznaczenia
Terroryzm
Galeria
Kantyna
Leksykon
Biblioteka
Forum dyskusyjne
Linki
 
     




Copyright © 1997 - 2002
Cybernetyczna Gildia Strategów.

Wszelkie prawa zastrzeżone.
All rights reserved.
Hosting: Dualcore.pl

Sponsor:
Program do pożyczek

Blog technologiczny

Akademia

I Pułk Krakusów

Autor: Michał Ney

Formacja Krakusów, polskiej jazdy za czasów Księstwa Warszawskiego dokonywała rzeczy wielkich. Ich początek to rok 1812. W departamentach Księstwa Warszawskiego utworzono odziały lekkiej kawalerii. Dwutysięczny oddział krakowskiej jazdy nie był imponujący: chłopi dosiadający lichych koników różnorodnie ubrani nie przedstawiali wielkiej siły bojowej. Po kilku porażkach niedoświadczonego pułku (Kalisz 12 lutego 1813) część konnicy wcielono do piechoty a z reszty utworzono ośmiuset osiemdziesięcioosobowy I Pułk Krakusów. Ich zorganizowaniem i wyszkoleniem zajęli się z wielkim zapałem ppłk Rzuchowski i "kpt. Bakka. Wyuczyli Krakusów uproszczonych manewrów kłusem, na konikach chłopskich, drobnych, ale zwinnych i wytrwałych. Ubrani byli w strój włościański, jako broń otrzymali lance bez proporców, nie każdy miał pałasz, niektórzy pistolet. Tym niemniej, jak to pokażą ich dalsze losy, stali się nowym o rodzajem bardzo dzielnej konnicy nowego typu. Komendę nad nimi objął gen. Jan Umiński. Była to ryzykowna operacja, gdyż połączono najcięższą jazdę z najlżejszą. Jednak ta formacja bywała nie do powstrzymania.

Wielkim atutem Krakusów, podobnie jak Kozaków, była niesamowita zwrotność i szybkość. Kapitan Bakka nauczył żołnierzy porozumiewać się i wydawać rozkazy w pełnym galopie bez użycia głosu. Jak później okazało się, przeciwnicy mieli przez to wielkie kłopoty.

Już 17 sierpnia pod Frydlandem zmierzyli się Krakusi z huzarami węgierskimi, a nazajutrz uczestniczyli w znaczniejszej potyczce pod Reichenbergiem. 4 września koło Ebersbach krwawą lekcję dostali Kozacy. Przed południem, po wyjściu z lasu Polacy dostrzegli sześć sotni kozackich generała Wasilczikowa. Dwie kompanie pod dowództwem kapitana Celińskiego odcięły drogę ucieczki, a kiedy już to uczyniły, major Rzuchowski ruszył do szarży z dwoma szwadronami Krakusów. Natarcie zmiotło kozaków, lecz na uciekające oddziały czekał już Celiński. Bilans dla Kozaków był fatalny: trzydziestu zabitych, osiemnastu rannych, ponad sto koni utraconych na rzecz Polaków. Straty Krakusów wynosiły trzech poległych żołnierzy.9 września pod Strohwalde roznieśli na szablach pułk kozacki pułkownika Grekowa. Kozacy stracili czterdziestu sześciu ludzi, a osiemnastu dostało się do niewoli. Za kozacki sztandar pułkowy sierżant Godlewski otrzymał krzyż Virtuti Militari oraz Legię Honorową. Kolejna zwycięska potyczka rozegrała się pod Neustadt 15 września. 29 września pobili dwustu kozaków pod Frohburgiem, a dzień później rozbili posterunek austriacki pod Luntzenau. Ataman Płatow szukał okazji do rewanżu, ale 4 października pod Zehmą kolejny raz górą byli Krakusi. 9 października Józef Poniatowski osobiście poprowadził szarże Krakusów pod Zetlitz. 3 dni później, koło Rotha, kolejny raz z Krakusami książę pobił kozaków, którzy przeszkodzili księciu w śniadaniu, które jadł wraz z marszałkiem Muratem. To byłe prawdziwe fatum dla kozaków. 16 października 1813 roku pod Wachau w wyniku morderczych szarż na pozycje Rosjan i Austriaków, sytuacja wojsk polskich była krytyczna. Polaków rozbić miał ciężki pułk wyborowych kozaków gwardii rosyjskiej. Zaatakowali lewe skrzydło Polaków, ale mieli pecha, bo tam znajdowali się Krakusi. Szarża chłopców Rzuchowskiego zgniotła kozaków i przechyliła szalę bitwy na korzyść Polaków. A widział to Napoleon ze wzgórza. Był oczarowany Krakusami. Spotkał ich wcześniej, ale teraz zrobili na nim ogromne wrażenie.

Spotkanie to tak opisał naoczny świadek, cytowany przez Kukiela: "Na widok Krakusów na małych konikach nie posiadał się ze śmiechu. Po zlustrowaniu koni i ludzi, rozkazał konia jednemu rozsiodłać, a widząc lichą szkapę pod wojłokiem, jeszcze się bardziej śmiać zaczął i obróciwszy się do Caulaincourta, zawołał: "0to ludzie, co na takich koniach biją kozaków i zabierają im sztandary; to przecież dzielna jazda i dzielny naród ci Polacy". Księciu Poniatowskiemu, który natenczas nadjechał, powtórzył: "Właśnie widziałem pańską jazdę pigmejską, muszę mieć 3000 podobnej...".

Napoleon zapragnął zobaczyć manewry Krakusów. Wszystkie manewry świetnie wychodziły Polakom, ale to umiał każdy dobry francuski oddział. Prawdziwy pokaz Polacy urządzili pokazując Cesarzowi próbkę kawaleryjskiego cyrku. W galopie chwytali kamyki czy czapki, fantastycznie młynkowali bronią. W ten sam sposób Pułaski w Ameryce czarował jankesów. Napoleon marzył o kilku tysiącach jeźdźców takiej polskiej formacji. Wiedział, że jego jazda jest za ciężka na kozaków. Powiększyć oddziałów się nie udało, ale ujednolicono im mundury. W ich skład wchodziły granatowe kierezje, szarawary karmazynowe z lampasami i szara opończa (rodzaj płaszcza) z rękawami i kapturem. Strój ten upodabniał Krakusów do kozaków, co pozwalało na działania dywersyjne. Raz Austriacy myśleli, że mają przed sobą sprzymierzonych kozaków. Byli to Krakusi, którzy dzięki umundurowaniu porwali austriackiego generała. Także w tragicznej bitwie pod Lipskiem Krakusi bili się ze zwykłą sobie dzielnością i zaciętością. W krytycznym momencie bitwy, kiedy ks. Józef otrzymał owe tragiczne rozkazy osłony tyłów francuskich, odesłał Krakusów wraz z Pułkiem 13 Huzarów do Lindenau. A przy sobie zostawił tylko jeden' ich pluton i szwadron kirasjerów Dziekońskiego (Pułk 14). I ta garstka, topniejąc w ciągłych walkach, szarżując pod wodzą księcia na jegrów rosyjskich, dotrwała do tragicznego końca.

Te plutony Krakusów, które odeszły do Lindenau, walczyły zapewne w obronie Torgau. Powstała tam kompania złożona z kilkudziesięciu koni zebranych z różnych pułków. Tak się dała we znaki Prusakom Tauentziena, że ten odgrażał się, że każe ich wieszać. Natomiast gen. Durrin wysławiał w swoim raporcie niezwykłe męstwo Polaków. Leże zimowe wyznaczył Napoleon reszcie wojska polskiego w Sedanie. Tam, w grudniu 1813 r. nastąpiła kolejna reorganizacja, w wyniku, której pułk Krakusów uzupełnił się o ośmiuset ludzi, dodając koni i przywdziewając nowe mundury, które składały się z granatowych wołoszek zdobionych amarantowymi wyłogami, granatowych spodni, szarych opończy, karmazynowych czapek. Jeden pistolet zastąpiono dwoma, a na piki założono proporce o kolorze granatowo-amarantowym.

Dowództwo pułku objął Aleksander Oborski. I znów Krakusi zaczęli walczyć jak za dawnych czasów. W marcu 184 roku pod Clayne pułkownik Dwernicki szarżą trzema szwadronami Krakusów rozbił jazdę pruską korpusu Yorka, a w mieście do niewoli wziął batalion strzelców pruskich oraz około stu kozaków i huzarów. Ostatnią walką Krakusów była obrona Paryża. Do ostatniej chwili Polacy walczyli, za co spotkała ich piękna nagroda, a mianowicie ostatni strzał wojsk sprzymierzonych był wycelowany w Krakusów. Po kapitulacji Napoleona 7 kwietnia,1814 roku 200 Krakusów eskortowało do kraju Zwłoki ks. Józefa. Reszta Krakusów wróciła do kraju w korpusie hrabiego Krasińskiego.

Oczywiście Krakusów nie można wynosić ponad całą polską jazdę. Ale Francuzi na długo zapamiętali te świetną kawalerie "ostatnich wiernych". Gdyby musiało teraz dojść do wojny, moim jedynym życzeniem jest, aby Polacy tak jak w przeszłości udowodnili walcząc za ojczyznę, pokazali, że są jednym z najlepszych wojsk.

Bibliografia:
http://www.patataj.com/06_kawaleryjskie_tradycje/wiecej_historii.html
Waldemar Łysiak: "Napoleoniada"; rozdział Polscy "kozacy" Napoleona
http://napoleon.gery.pl/pulki/kirasjerzy.php