|
Taktyka i strategia wojenna
Wojna lokalna
Autor: Zaq
Spośród ponad 50 kampanii wojennych, przeprowadzonych od czasu zakończenia drugiej wojny światowej wszystkie kwalifikują się jako wojny lokalne. Nawet druga wojna w Indochinach, która wciągnęła Stany Zjednoczone, przeciwko Północnemu Wietnamowi, wspieranemu (chociaż nie bezpośrednio) przez Związek Radziecki i Chiny, nigdy nie zbliżył się do fazy wojny światowej ani nawet nie okazała oznak rozszerzenia się poza granice 3 państw: Wietnamu, Laosu i Kambodży.
To prawda, że podczas wojny wietnamskiej Stany Zjednoczone używały większości wszystkich rodzajów broni, jakimi dysponowały, z pancernikami typu Iowa do bombardowania wybrzeży i bombowcami strategicznymi B-52, ale nigdy nie rozpoczęły działań bojowych poza Indochin. Tak samo faktem jest, że w Afganistanie ZSRR używał broni przechowywanych w arsenałach na wypadek wojny w Europie, ale znów i w tym przypadku została zachowana zasada samoograniczenia.
W wojnach lokalnych obok uzbrojenia standardowego używa się sprzętu będącego zubożoną lub zminiaturyzowaną wersją uzbrojenia z arsenału mocarstw.
Wojna lokalna w przeważającej mierze ogranicza się do działań bojowych na lądzie i dlatego nic dziwnego, ze większość stosowanych systemów znajduje się na wyposażeniu armii, a nie marynarki lub lotnictwa. Zagrożenia wojsk lądowych na potencjalnym nuklearnym polu walki przyniosły w rezultacie coraz bardziej skomplikowane, cięższe i złożone rodzaje uzbrojenia, przez co wiele z nich jest bezużytecznych w wojnie lokalnej. Np. prace nad konstrukcją dział samobieżnych doprowadziły do broni takiej, jak SP-70 z armatą 155 mm o łącznej masie bojowej 43.325 kg. Jest to olbrzymie działo samobieżne, trudne do ukrycia w terenie. Podobnie współczesne czołgi, z których większość waży powyżej 50.000 kg, są za wielkie i za ciężkie do takich działań.
Czołgi
Stany Zjednoczone dwukrotnie próbowały wykorzystać swoje potężne zasoby techniczne do zbudowania czołgu dla wojen lokalnych. Pierwszym był M551 Sheridan, pomyślany jako pojazd rozpoznawczy - mały, zwinny, a pomimo to silnie uzbrojony w 152 mm armatę/wyrzutnię M551. Kolejnym był RDF/LT (Rapid Deployment Force/Light Tank), lekki czołg dla sił szybkiego reagowania, uzbrojony w armatę kalibru 75 mm.
Armata była zamontowana w wieży o całkiem nowej konstrukcji i zasilana z automatycznego magazynka, zawierającego 60 naboi APFSDS (armour-piercing fin stabilised discarding sabot), czyli pocisków rdzeniowych podkalibrowych, stabilizowanych brzechwami z odrzucanym elementem prowadzącym i amunicji różnego przeznaczenia. Osiem takich wozów RDF/LT można było zmieścić w samolocie C-5A Galaxy, a dwa w C-141A Starlifter albo C-130 Herkules; jeden mógł być przyczepiony pod śmigłowcem CH-53E Jolly Green Giant. Drugim pancernym wozem bojowym w tym programie, był wóz lekko opancerzony (LAV-25), 8-kołowy pojazd, bazowany na szwajcarskim Mowag Piranha i uzbrojony w działko kalibru 25 mm Bushmaster.
Artyleria
Artyleria samobieżna stała się tak wielka i ciężka, ze nie tylko nie daje się już transportować droga powietrzną, ale nawet z trudem porusza się w ciężkich warunkach terenowych. Wiele dział samobieżnych, przewidzianych do działań w warunkach w warunkach europejskich, ma za mały kąt podniesienia konieczny do strzelania np. z polan w dżungli. Dlatego większość krajów używa jeszcze do takich strzelań artylerii ciągnionej i nadal produkuje ten rodzaj dział, zwłaszcza kalibru 155 mm, w tym bardzo udana brytyjska armata lekka Light Gun.
Celem, właściwie w każdym przypadku, jest wyprodukowanie armaty łatwiejszej do przenoszenia w powietrzu (zwłaszcza prze śmigłowiec o dużym zasięgu). W wielu z tych programów technologia dotyczy bardziej procesów produkcyjnych, niż samej konstrukcji armaty albo balistyki. Wiele dział może obecnie strzelać pociskami wspomaganymi silnikiem rakietowym (RAP - rocket assisted projectiles), co potrafi znacznie powiększyć zasięg nie powodując zwiększenia masy.
|
|